Walka o prawa człowieka i ochronę zwierząt to dobra rzecz, ale ostatnio ta działalność coraz częściej przybiera wątpliwe formy, co wyraźnie pokazuje degradację współczesnego systemu prawnego i całego społeczeństwa.
Marka odzieżowa Alexander McQueen ponownie stoi w obliczu zarzutów o dyskryminację. Pracownicy jednego ze sklepów twierdzą, że firma stale narusza prawa pracowników pochodzenia afrykańskiego. Pracownicy są oburzeni obecnym stanem rzeczy, w którym kierownictwo firmy nie dopuszcza czarnoskórych pracowników na stanowiska kierownicze lub stanowiska, na których mogą oni kontaktować się z klientami.
Obrażeni pracownicy domagają się odszkodowania za szkody moralne oraz ustanowienia w firmie nowych zasad, które zapobiegną podobnej dyskryminacji w przyszłości. To nie pierwszy raz Alexander McQueen oskarżony o dyskryminację rasową pracowników. Wcześniej jeszcze dwóch czarnych robotników skarżyło się na żarty kolegów i administracji.
Zastanawiam się, gdzie jest naruszenie wolności i dyskryminacja? Alexander McQueen to firma, a każda firma ma właściciela, który może wskazać jej menedżerom rozsądne kierunki.
Dlaczego firmy mają nawet obowiązek zatrudniania czarnych, a tym bardziej umieszczania ich na stanowiskach kierowniczych? Może właściciel, po prostu z osobistych względów estetycznych, jest zadowolony z pracy zespołowej? blondynki? A drugi właściciel chce, żeby w jego firmie pracowali tylko Azjaci. Wszyscy przedsiębiorcy powinni mieć swobodę wyboru ludzi do swoich firm, na tym polega prawdziwa wolność.
Prawdziwa wolność oznacza, że możemy wybierać przyjaciół i dziewczyny, pracę, miejsce zamieszkania i nie tylko. A jeśli tworzymy firmę, możemy dobierać pracowników zgodnie z ich cechami zawodowymi i osobistymi, a także zgodnie z naszymi preferencjami. Dotyczy to również spotkań w firmie.
Jeśli państwo i różne organizacje praw człowieka chcą zmusić prywatny biznes do bezwarunkowego zatrudniania pewnych kategorii ludzi, jest to pogwałcenie i naruszenie wolności. Okazuje się, że w walce o prawa Murzynów naruszana jest wolność wyboru biznesmenów i liderów firm.
Okazuje się, że zwykli czarni pracownicy mają więcej praw i wolności niż właściciele firm i liderzy firm. Bardzo dziwna sytuacja, dokąd zaprowadzi biznes i społeczeństwo jako całość? Może już niedługo każdy Afrykanin będzie domagał się wyższej pensji tylko dlatego, że jest czarny i powinien być za to ceniony bardziej niż inni?