Sukienki i odzież Valentino wiosna-lato 2024
Wszystko mogło pójść według zwykłego scenariusza: kolekcja o włoskiej nazwie Valentino w stolicy światowej mody wyznacza trendy na wiosnę-lato 2024. Ale w tym roku Pierpaolo Piccioli wolał bezmiar swojej ojczyzny od zwykłego Paryża i zaprezentował kolekcja w Mediolanie.
Już od pierwszych wyjść widzimy minimalizm i kokieterię, które dyrektor kreatywny Domu wniósł na wybieg na nowy sezon, zachowując przy tym DNA marki: kwiaty, metalowe kolce i tradycyjną czerwoną sukienkę. „Moda powinna odzwierciedlać rzeczywisty świat, a nie przedstawiać nieosiągalny obraz” – mówi Piccioli.
Mówiąc o stworzeniu kolekcji, Pierpaolo na nowo wymyślił koncepcję „małej czarnej sukienki”, czyniąc ją ultrakrótką i nosząc ją na szorty. Projektantka nadal zadziwia, łącząc luksus i codzienność w nowej kolekcji: klasyczne dżinsy Levi's 1969 517 stworzyły doskonałą parę romantycznych bluzek z przewiewnego szyfonu. To prawda, że współpraca między francuskim domem a amerykańską marką nie różni się zewnętrznie w żaden sposób od oryginalnego modelu, tylko dwa logotypy pysznią się na etykiecie.
Projektant domu mody zademonstrował na wybiegu modele wykonane z koronki i szydełka, jako opcję na casualowy look. Co godne uwagi: wiele rzeczy zostało zaprezentowanych zarówno na mężczyznach, jak i kobietach, mających ten sam styl i fakturę. „Granice płci zacierają się tutaj” – powiedział Piccioli.
W kolekcji łatwo wyczytać romantyczny nastrój - kwiaty, koronki, falbany, latające tkaniny. Na własne pytanie „czym jest dziś romantyzm”, projektant śmiało odpowiada:
„Indywidualizm, wolność wypowiedzi, różnorodność. Współczesny romantyzm nie dotyczy atrakcyjnego wyglądu, ale stylu życia: jest wyjątkowy, pozbawiony uprzedzeń, wypełniony emocjami ”
Pomimo tego, że nie da się przewidzieć wydarzeń z 2024 r., Pierpaolo Piccioli nie poszedł na całość w praktyczność. Pamiętając o spuściźnie Valentino - luksusowych sukniach wieczorowych, na nowy sezon zaprezentował przejrzyste sukienki maxi z falbankami, falbankami i ogromnymi egzotycznymi kwiatami.
Akcesoria nie mogą być ignorowane: Piccioli zainspirował się archiwalną kolekcją Rockstud i odtworzył ją w swoim własnym stylu, nieznacznie powiększając kolce na spiczastych nogawkach i kultowych torbach.
Paleta kolorów w tej kolekcji jest bardzo bogata: pomarańcz, żółty, różowy, czerwony, fioletowy, brązowy oraz achromatyczne – czarno-białe.
Fryzury podpowiadają, że naturalność to trwały trend. Zapomnij o litrach lakieru do paznokci i skomplikowanych projektach haute couture na głowie. Jeśli chcesz się wyróżnić, zrób to z makijażem: gęste oczy (a niektóre modelki chodzą po wybiegu w gotyckim odcieniu szminki) będą hitem następnego sezonu.
Pokaz Valentino otworzył 18-letni model Alex Andrews. Patricia Pilotti, dyrektor castingu, poznała tę ekstrawagancką dziewczynę z lat 70. na Greenwich Station. Łatwo zauważyć, że na wystawie nie było znanych modelek. Piccioli mówi, że na wybiegu chodzą osobistości (nie tylko modelki), reprezentujące współczesny świat; każda jest wyjątkowa i ma pełne prawo do bycia sobą, łącznie z zielonymi włosami.
Główną „inspiracją” dla Piccioli była archiwalna fotografia amerykańskiej aktorki Angeliki Houston z 1972 roku. Była twarzą kilku kampanii Valentino Haute Couture. A zdjęcie, na którym pozuje Gianowi Paolo Barbieri w żółtej sukience z ogromnymi liliami, stało się ulubieńcem wielu projektantów.
Pod koniec sierpnia projektant postanawia przenieść pokaz z majestatycznego Hôtel Salomon de Rothschild, gdzie zwykle odbywają się pokazy Valentino, do dawnej odlewni Fonderia Macchi, znajdującej się na bezkresach jego rodzinnych Włoch. Pierpaolo Piccioli przekonywał, że nie chciał narażać zespołu Valentino na ryzyko zarażenia się koronawirusem z powodu lotów między Włochami a Francją.
Fabryka pozostała taka, jaka została znaleziona, łącznie z kurzem na podłodze i stopniach.Gościnny kwiaciarz Satoshi Kawamoto zatopił ściany i kolumny budynku w kwiatach i zieleni. Ciekawostka: wszyscy goście pokazu zamiast zwykłych zaproszeń otrzymali bukiety kwiatów. „Zwykle kwiaty służą jako dekoracja, dekoracja, ale na tym pokazie stały się oznaką siły” – zwierza się Piccioli.
O muzyczny nastrój serialu zadbał brytyjski wykonawca i zdobywca nagrody Primetime Emmy Labrinth, znany z tworzenia ścieżki dźwiękowej do serialu Euphoria.
Sam Pierpaolo Piccioli, jako prawdziwy (czytaj: skromny) geniusz, wyszedł przed gości w obrazie totalnej czerni, dodając akcentu na szyję w postaci wielowarstwowych zawieszek i nosząc białe Nike.