Zakończył się wielki maraton. Skończyło się idealnie na czas, stając się prezentem już 8 marca, który na naszych szerokościach geograficznych tradycyjnie jest dniem kobiet: świętem wiosny i piękna. Wielki maraton rozpoczął się już w lutym, a wraz z jego postępami nadeszła wiosna i topniał śnieg. Modny maraton rozpoczął się w Nowym Jorku, następnie przepłynął ocean i został w Londynie, skręcił na południe, do Włoch i zakończył u stóp Wieży Eiffla. Wielki maraton, w którym wzięli udział projektanci, modelki, dziennikarze, gwiazdy przemierzające oceany, latające, biegające, starające się mieć czas na okrążenie, dotknięcie, odetchnięcie tym modnym wichrem, wichrem pomysłów, kierunków, tkanin i oczywiście, kreatywność Jego Królewskiej Mości. Ci, którzy pozostali na uboczu, również się spieszyli, poza granicami wichru, który pochłonął cztery światowe stolice, łapali linie, jakby podmuchy wiatru, zmieniali frazy, zmieniając je w zrozumiałych, bliskich krewnych. Blogerzy wraz z dziennikarzami zbierali informacje i wrażenia i teraz cały Internet bez granic, bez krajów, bez różnic był pełny, przepełniony, przepełniony pomysłami, tkaninami, plotkami, wydarzeniami. I choć za oknem jeszcze wiosna, cały świat dyskutował o tym, co będzie istotne jesienią i zimą.
Ale bal dobiegł końca, trąba powietrzna, która zawirowała w walcu tak wielu, ucichła. Ech będzie więcej - będą też na naszym terenie: Warszawa, Kijów, Moskwa, Mińsk. A potem wszystko ustanie, aż do następnego wichru, który nadejdzie za jakieś pół roku i zawiruje w nas jesienią, szaro i matowo w jaskrawych barwach nadchodzącej wiosny i lata.
Paryski Tydzień Mody. Chanel - jesień / zima
Wróćmy jednak do ostatniego paryskiego akordu. Givenchy, Louis Vuitton, Chanel, Christian Dior – najbystrzejsi, najsłynniejsi, najdrożsi, najświetniejsi, wszyscy tu byli, wszyscy przedstawili światu to, co będzie miał na sobie tej jesieni i tej zimy.
Chanel, legendarno-legendarny Chanel, dla którego pracuje dziś nie mniej legendarny i sławny Karl Lagerfeld. Paryskie wybiegi błyszczały nie tylko modelami, ale także dekoracjami. Chanel nie jest wyjątkiem. Podium zostało ozdobione dziwacznymi kryształami. Znalazło się też miejsce na motywy kryształowe na podium: obcasy w postaci minerałów, opalizujące tkaniny, efekty holograficzne. Do tego obszerne płaszcze, elementy origami na torebkach. Ja maestro Karla Lagerfelda w niezmiennych ciemnych okularach... Rodzaj bajki mineralnej, pełnej czułości i nieregularnych form, co dało się wyczuć w samych stonowanych i spokojnych barwach.
Dom Diora, reprezentowany przez swojego dyrektora kreatywnego Billa Gaittena, pozostał wierny sobie i zaprezentował raczej klasyczną kolekcję: ołówkowe spódnice, kurtki z zaakcentowaną talią, zwiewne sukienki do kolan. Kolory są spokojne, stonowane, baza jest szara. Jednak nie bez jasnych plam, z których jedną bez wątpienia była czerwona sukienka.
Paryski Tydzień Mody. Louis Vuitton – jesień/zima
Louis Vuitton oraz Chanel zaprezentowali swoje modele, tworząc bajkę. A jeśli bajka Chanel była delikatna, spokojna, lekka z tajemniczym blaskiem kryształów, to bajka Louisa Vuittona była pełna mrocznej magii. Podobnie jak słynny pociąg z filmów o młodym czarodzieju Harrym Potterze, na podium wjechał pociąg, z którego w chwili, gdy zegar wybił dwunastą, czas magii i baśni, rozpoczął się czas modelek w ogromnych kapeluszach z piórami i trapezowych płaszczach aby się pojawić, zawsze towarzyszyli im tragarze niosący bagaże - torby Louis Vuitton. A sama atmosfera spektaklu zamarła gdzieś na niepokojącym przełomie XIX i XX wieku.
Wśród gości tak magicznego pokazu zauważono Louisa Vuittona i Sarah Jessica Parker, oraz Natalia Wodjanowa z Antoine Arnault, prawdziwym następcą tronu imperium, imperium mody i Catherine Deneuve.
Kolekcja Niny Ricci wyglądała vintage i kobieco: bogactwo lnianych motywów, prześwitujące tkaniny, futrzane boa i kołnierze, długie rękawiczki do łokci. Spokojne kolory - bordo, blady róż, liliowy.
Yohji Yamamoto zaprezentował połączenie czerni z jaskrawoczerwonym akcentem. Kluczowym elementem kolekcji AF Vandevorst są czarne czapki, które proponuje się nosić naciągnięte na czoło, praktycznie zamykając oczy, a jeszcze lepiej, dodatkowo owijając twarz szalikiem. Rodzaj stylu „gangsterskiego”.
Ann Demeulemeester zszokowana fryzurami - antenami, strzałkami w połączeniu z ciemnymi surowymi sylwetkami, długimi skórzanymi butami, długimi rękawiczkami.
Z drugiej strony kolekcja Kenzo była dość lekka, zabawna i zabawna.
John Galliano zachwycał fantastycznymi czapkami i szczególną lekkością, delikatnością koloru. A niektóre z jego modeli przypominały nieco „kota w butach”.
Ricardo Tisci, dyrektor kreatywny Givenchy, skupił się na skórze: szortach, spodniach, kurtkach i sukienkach – z niej wszystko zostało wykonane. A dodatkiem był lejący się jedwab, satyna, aksamit i szyfon, nie bez futra. Kolory, zarówno ciemne, jak i jaskrawoczerwone, pomarańczowe.
Paryski Tydzień Mody. Alexander McQueen - Jesień / Zima
Alexander McQueen stworzył również własną bajkę, prezentując modelki na wybiegu w postaci kwiatów, dużych, puszystych, futrzanych kwiatów: od jaskrawoczerwonych po bladoróżowe i czarne.
Końcowy akord tradycyjnie okazał się najjaśniejszy, najbardziej zapadający w pamięć, najgenialniejszy, najbardziej różnorodny i wielowymiarowy, jednak nie należy zapominać, że tak powinno być, że tak być powinno, bo „Paryż to moda , a moda to Paryż”.
Weronika D.