Większość osób jest niezadowolona ze swojej sylwetki, ale jest wiele powodów, które utrudniają doprowadzenie jej do jak najlepszej formy – nie ma czasu na klub fitness, brakuje sił po pracy, szkoda kasy na abonament i wiele więcej. W efekcie lata mijają, a ludzie godzą się ze swoją sytuacją i niczego nie zmieniają, uzasadniając to tym, że muszą też pracować, opiekować się dziećmi i robić wiele innych rzeczy.
Tak naprawdę fitness nie jest przeszkodą, a raczej poważnym wsparciem, a w tej publikacji podzielę się moim osobistym doświadczeniem – jak uprawiać fitness w domu.
Mam okazję odwiedzić dowolny klub fitness, tak było wcześniej. Już w młodości miałem okres, kiedy chciałem mieć idealną sylwetkę. Potem odwiedziłem siłownię, gdzie trenowali moi koledzy-bracia-sportowcy. Siłownia nie była tak wygodna jak dzisiaj, ale posiadała cały niezbędny sprzęt do ćwiczeń, a co najważniejsze miałam możliwość korzystania z siłowni w dogodnym dla mnie czasie za darmo. Na jeden okres chodziłam 3 razy w tygodniu, potem zaczęłam uczęszczać codziennie oprócz niedziel, ale po kilku miesiącach zrezygnowałam z treningów i długo nie wracałam do sprawności. Czemu? Miałam okazję zrobić fitness za darmo...
Faktem jest, że chodzenie na siłownię zajmuje dużo czasu. Musimy się zebrać, dostać się na miejsce. Nawet jeśli jest na następnej ulicy, dotarcie tam zajmie 15 minut, 15 minut z powrotem. Po treningu trzeba wziąć prysznic, zimą przynajmniej wysuszyć włosy suszarką do włosów i wiele innych drobiazgów, które zabierają dużo czasu. W sumie chodzenie na siłownię może zająć 3-4 godziny czystego czasu! 3-4 godziny to dużo. A ludzie, którzy pracują, nie zawsze mogą sobie pozwolić na taki luksus. Co robić?
Większość dochodzi do wniosku, że regularne zajęcia fitness to dużo sportowców i tych, którzy mają dużo wolnego czasu. Tak właśnie żyję w swoim życiu – pełna swoboda, całkowicie zarządzam swoim czasem, ale mimo to traktuję go bardzo ostrożnie i wybieram zajęcia fitness w domu. Oprócz oszczędności czasu, uprawianie fitnessu w domu jest bezpłatne i chroni nas przed niektórymi chorobami. Tak – zarazy, bo klub fitness odwiedza bardzo dużo osób, a tak naprawdę klub fitness pod względem biologicznym przypomina transport publiczny lub toaletę, gdzie najbardziej prawdopodobne jest zachorowanie na grypę jesienią lub zimą. Korzystając z publicznego prysznica klubu fitness, możesz zachorować nie tylko na grypę.
Fitness w domu to prawie jeden plus! Trudno będzie tylko za pierwszym razem, trzeba będzie się zmusić, przezwyciężyć lenistwo i ćwiczyć siłą, bo ludzie tak naprawdę nie doceniają tego, co dostają za darmo i są na wyciągnięcie ręki. Po wykupieniu abonamentu do klubu fitness jest pewien obowiązek z niego korzystać, bo pieniądze zostały opłacone, ale w domu…
Kiedy zacząłem ćwiczyć, przez pierwsze dwa miesiące wszystko było trudne, a potem stało się łatwiejsze. Teraz nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia bez ćwiczeń.
Jak to zrobić - jaka jest rutyna
Fitness uprawiam codziennie - 2 razy dziennie, niezależnie od dnia tygodnia. Budząc się rano o 6-55 idę do łazienki, potem otwieram okna i robię przeciąg, przechodzę z jednego końca mieszkania na drugi. A o 7-10 zaczynam zajęcia fitness. Mam własny zestaw ćwiczeń, opracowany na podstawie eksperymentów, biorąc pod uwagę, które partie ciała są dla mnie najważniejsze do obciążenia. Ze sprzętu sportowego mam tylko dwa rodzaje hantli. Kiedyś chciałem kupić wielofunkcyjne centrum siłowe, ale potem doszedłem do wniosku, że moje zajęcia dają wystarczająco dużo obciążenia, aby utrzymać moją sylwetkę w jak najlepszej formie. Nie mam celu, mieć ogromne mięśnie, nie chcę wyrzeźbić wyrzeźbionej sylwetki.
Ogólnie rzecz biorąc, znaczenie rzeźbionej figury reliefowej jest niewielkie, że tak powiem, cel wcale nie usprawiedliwia środków. Aby utrzymać dużą objętość mięśni lub wyrzeźbioną sylwetkę, trzeba przestrzegać wielu warunków - określoną dietę, trzeba będzie ćwiczyć na wielu symulatorach, pod okiem doświadczonego trenera. I tak z dnia na dzień, z roku na rok – przez całe życie. Pytanie brzmi, dlaczego tyle wysiłku? Może komuś duża objętość mięśni dodaje pewności siebie i zwiększa poczucie własnej wartości, ale mnie wystarczy ładunek żywotności, elastyczne ciało i odpowiedni obwód w talii. Aby spełnić moje domowe marzenia fitness, wystarczy dwie pary hantli.
Po rozpoczęciu zajęć o 7-10, już o 7-50 lub 7-55 kończy się trening, idę pod prysznic, potem śniadanie i od razu mogę zabrać się do rzeczy. 40-45 minut czasu czystego, bez opłat, bez ruchu po mieście, bez przestojów w korkach, niepotrzebnego ubierania się, rozbierania i przebierania się. Poza tym w domu mam okazję ćwiczyć z minimalną ilością odzieży, a przy niektórych ćwiczeniach, na przykład na rozciąganie, ma to bardzo duże znaczenie.
Po wykonaniu 40-45 minutowego zestawu ćwiczeń dostaję zastrzyk energii na cały dzień i następnym razem zaczynam zajęcia przed obiadem. Bezpośrednio przed jedzeniem ponownie ćwiczę fitness w domu, około 20-25 minut. W sumie moje zajęcia trwają 1 godzinę dziennie, czyli więcej niż ci, którzy ćwiczą na siłowni po 1,5 godziny 3 razy w tygodniu. Jednocześnie nie wydaję pieniędzy na siłownię, moja fitness jest całkowicie darmowa i pozwala zaoszczędzić sporo czasu.
Wszystko jest takie proste i opłacalne! Przypominam jeszcze raz – ciężko jest tylko za pierwszym razem, miesiąc, dwa, no, może trzy. Wtedy zajęcia przechodzą nie w ciężar, ale w radość, pojawia się uczucie przypływu siły i wigoru, mniej czasu zajmuje sen. A co najważniejsze, od czego wszystko się zaczęło - odbicie w lustrze będzie Cię coraz bardziej zachwycać, w tym odbicie bez ubrania. Oczywiście to wszystko nie stanie się w jeden dzień, zajmie to pół roku, a może nawet rok regularnych zajęć, ale ten rok i tak minie, niezależnie od tego, czy ćwiczysz fitness, czy zamiast tego zaczniesz konsumować kolejną pizzę lub porcja pierogów.